Szczęście zawsze nas dotyka, ale często mamy tak, że je odpychamy. Boimy się zmian, boimy się, że będzie gorzej niż jest.
Nasza główna bohaterka Laura cieszyła się życiem i korzystała z niego jak najlepiej, dopóki nad jej życiem nie zawisł cień. Cień
zwany rozwodem rodziców. Nie zważając na swoje córki, państwo Marano,
nie patrząc na konsekwencje, bez słowa wytłumaczenia rozstali się i
porozjeżdżali we dwie różne strony świata. Dla
Laury to był ogromny cios. Bardzo kochała rodziców i nie chciała, aby
kiedykolwiek ich rodzina się rozpadła. Kiedy musiała zamieszkać z
matką, odcięła się całkowicie od ojca i zaczęła żyć na nowo. Stała
się zupełnie inną osobą, na wierzchu rzecz jasna. W środku, w jej
sercu, nic się nie zmieniło. Nadal była tą miłą i pomocną dziewczyną
lecz już nie tak bardzo radosną i energiczną, jak to zwykle miała w
zwyczaju. Dla rodziców była oschła, jak obca osoba. Uznanie miały u niej
tylko jej przyjaciółki i jedyna siostra Vanessa.Właśnie
a co z Vanessą? Wyglądało to z grubsza tak, że czarnowłosa miesiąc po
rozwodzie rodziców wyjechała do Miami. Tam, zaczęła grać w serialu. Nie
cierpiała tak bardzo z powodu rozłąki rodziców, można wręcz rzec, że
się z tym pogodziła i zapomniała. Żyła tym co tu i teraz a przeszłością
czy też przyszłością nigdy nie zakrzątała sobie myśli. W przeciwieństwie
do swojej siostry. Siostry często kontaktowały się ze sobą i rozmawiały długie godziny. Tęskniły za sobą ogromnie.
Laurze brakowało motywujących i długich rozmów z siostrą, które prowadziły, gdy mieszkały jeszcze pod jednym dachem.
Vanessa była ogromnym oparciem Laury. Zawsze wiedziała, co doradzić i umiała pomóc. Ale
teraz może przejdźmy do pewnego blondyna o imieniu Ross. On w życiu, z
pewnością radził sobie lepiej od młodej Marano. Zawsze z uśmiechem na
ustach i umysłem pełnym pozytywnych myśli, kroczył przez życie i nie
patrząc na przeciwności losu. Ale w zasadzie co miało go smucić?
Rodzina? W komplecie. Przyjaciele? Zawsze do usług. Rodzeństwo? Skoczyło
by za Nim w ogień. Nad tym wszystkim wadził mu jeden jedyny wróg. Co
fakt, to fakt, często krzyżował mu plany, ale Ross nie był z tych którzy
łatwo się poddają i często po prostu nie zwracał na niego uwagi. Przy
Rossie nigdy nie można było się nudzić. Zawsze miał milion pomysłów na
minutę i wszystkie chciał zrealizować jak najszybciej. Zawsze znalazł
jakiegoś pogromcę nudy dla całej grupki przyjaciół. A
po za tym kto mógłby się nudzić z tak pozytywnymi osobami jakimi
otaczał się Ross? Jego rodzeństwo to wręcz machina nie kończących się
pomysłów na zabicie nudy. Do tego cała 4 Lynch'ów uwielbiała muzykę,
więc w wolnej chwili to ona pomagała im się odprężyć i dodać większego
kopa do dalszego działania. A co łączy tą dwójkę? Oboje kochają muzykę, choć Laura chowa to w sobie. Nie
chce pokazywać, że muzyka, z którą teraz każdy ma styczność, choćby jej
słuchając może pomóc jej w trudnych chwilach. Że tej zimnej Laurze
Marano, może pomóc coś tak oczywistego jak czyste i płynne dźwięki
dobiegające z instrumentów. Każdy na jakiś problem ignoruje coś, co kojarzy się mu z bolesnym tematem. Dla Laury takim tematem była muzyka. A
Ross? Ross nie krył się z tą pasją. Pokazywał na każdym kroku, że
muzyka to jedna z najważniejszych rzeczy w jego życiu i, że to dzięki
niej jest szczęśliwy i nie trapi się drobnostkami, które pojawiają się
także i w jego życiu, co w teraźniejszości jest normą. Muzyka
to magia. Potrafi zwyciężyć ze wszystkim, potrafi zmienić człowieka,
potrafi wzruszyć, rozweselić, pocieszyć i wspierać. Ale czy potrafi
połączyć? Czy potrafi połączyć dwie sprzeczności, dwa przeciwieństwa?
Tego nigdy nie możemy wiedzieć, ale możemy się tego domyślać i mieć taką
nadzieję.
✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨
Hop, hop myszki! Tutaj Szanell Torres :D Jak widzicie wraz z cudowną Cristal, zdecydowałyśmy się na wspólne prowadzenie bloga o Raurze, rzecz jasna :) Mam nadzieję, że chętnie będziecie go czytać, komentować i klikać "Obserwuj". Nie będę się zbytnio rozpisywać.
Całuję, do napisania i kocham Was misie! ♥
Ja także witam :)
Bardzo się cieszę, że w końcu możemy zacząć historię z Szanell. Jest świetna *.*
Komentujcie, obserwujcie i przede wszystkim czytajcie ♪
Ja was pozdrawiam, ściskam, całuję i zapraszam na pierwszy rozdział, który pojawi się niedługo.
xx, Cristal ♥
cudowny :D
OdpowiedzUsuńświetny
OdpowiedzUsuńGenialny, szybko, dodajcie 1 rozdział! Błagam! :'( ♥
OdpowiedzUsuńNo no ^^ Izka dajesz czadu :D
OdpowiedzUsuńCzekam na rozdział 1 ♥
Ciekawie się zapowiada!
OdpowiedzUsuńCzekam na rozdział!
Wspaniały !! Tylko pozazdrościć talentu ;) Czekam na rozdział pierwszy i życzę weny :* Pozdrawiam Ewcia
OdpowiedzUsuńNajlepszy prolog ¡!
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńAle fajne! Piszecie świetnie i macie ogromny talent. Od dziś będę Waszą wierną czytelniczką! Czekam na na dalszy ciąg tej historii, bo bardzo mnie to ciekawi i myślę, że będzie świetna!
OdpowiedzUsuńAle to zajebiste!!!! :*
OdpowiedzUsuńCudowny prolog, czekam na I rozdział ♥
Kevin, Joe ;-;
OdpowiedzUsuńNo co? Mam prawo po nich rozpaczać? No nic, grunt, że Nick żyje! Mój ukochany Nickuś! *-* :3 Uwielbiałam go zawsze :3
No dobra koniec napawania się Nickiem co do prologu: Bardzo, bardzo, bardzo dobry prolog i historia zapowiada się genialnie! No co? :3 Będę czytać na pewno ^_^ macie nową wierną czytelniczkę, która tylko jak dostanie kompa to będzie tu wbijać! Do napisana kochane! Czekam z niecierpliwością na rozdział 1! :3
Swietny prolog, czekam na rozdziały ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się kolejny zajebisty blog! *.* Możecie być pewne, że już się mnie nie pozbędziecie ;) Czekam na rozdzialik numero uno xD
OdpowiedzUsuń#yay! Już czuję, że historia będzie zupełnie inna od wszystkich. Kocham twórczość Cristal tak samo jak i Szanell (mojej kochanej imienniczki i ulubionej bloggerki, zarazem), więc tylko czekam na te cudowne rozdziały które mam nadzieję, pojawią się w mig! ♥
OdpowiedzUsuńWow! :o Niesamowity ♥ Czekam na pierwszy rozdział! Zapowiada się ciekawie ;33 2 z najlepszych bloggerek ( nie licząc boskiej Anabell ) ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny prolog ^_^ Czekam na rozdział 1 <33
OdpowiedzUsuń/SeLa
Weszłam wam tu trochę pomarudzić i pochwalić. Prolog jest świetny.
OdpowiedzUsuńU mnie się nic nie rozwija, jest mi smutno, że nikt nie komentuje i czyta. Straciłam chęci. Pomoże ktoś?
power-of-dreams-i.blogspot.com
jej! Genialne ! Czekam na rozdzial ^_^
OdpowiedzUsuńŚwietny początek :) Bardzo mi się podoba, jak i również wygląd bloga.
OdpowiedzUsuńProlog super! Kiedy rozdział? ;*
OdpowiedzUsuńKocham <3 pisz dalej świetnie ci to wychodzi <3
OdpowiedzUsuń